poniedziałek, 23 maja 2016

Klocki od Ollineck - moja opinia, rozdanie!




Niedawno dostałam klocki Morphum od firmy Ollineck. Byłam strasznie ciekawa ich. Sami zobaczcie dlaczego :)
Mój zestaw zawiera jedno duże opakowanie oraz 10 małych opakowań.





Jest to zestaw kloców, ale klocków innych niż mi znane. Łączymy jeden z drugim po przez wsunięcie wystającej części w wklęśniętą z rowkami. Takie łączenie wymaga od dziecka skupienia i dokładności, a co za tym idzie rozwija.
Nie są z tych co możesz ułożyć tylko jedną figurę, budowlę podaną przez producenta, jest właśnie na odwrót, można z nich zbudować wszystko. Wystarczy trochę kreatywnego myślenia i bum budujesz co chcesz!

Każde opakowanie zawiera instrukcje krok po kroku jak można zbudować, np. samochód.



Same klocki jak i budowle są bardzo solidne. Dzięki innemu łączeniu klocków nie rozpadają się i bardzie ciężko je zepsuć. 

Po mimo tego, że na opakowaniu jest napisane "nieodpowiednie dla dzieci poniżej 36 miesiąca życia" mój syn 7 miesięczny jak zobaczył je to był w niebo wzięty. Wiem, że jest za mały ale klocki są na tyle duże, że nie zrobi sobie nimi krzywdy a przy mnie lub moim mężu może się nimi pobawić. 




Zdecydowanie mogę polecić wszystkim mamom, które chcą aby ich dzieci miały kreatywne zajęcie w domu :) Przy nich odlecą na kilka godzin, mam przykład po moim dużym dziecku - mężu :) nie było go dzisiaj godzinę, tak zajął się nimi z synem :) Kombinował, kombinował i co chwilę coś nowego tworzył :) Już nie mogę się doczekać aż mój Kacperek będzie na tyle duży aby budować z mężem :) 









Ktoś już miał styczność z tymi klockami? Jak Wam się podobają? 



_____________________________________________________________________________________________________________________________



Przypominam, że obecnie trwa konkurs z okazji Dnia Dziecka:)
Szczegóły:  TUTAJ albo TUTAJ
Zachęcam do wzięcia udziału oraz życzę powodzenia!



2 komentarze:

  1. Ja znam tylko "tradycyjne" klocki, które w porównaniu z tymi są prostsze i mniej skomplikowane niż te ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ileż to razy właziłam w takie oto klocuszki. Przyznam, że choć i dorosłym sprawiają dużo frajdy, to ból i jego wrażenie przypomina mi o ich złowrogim nastawieniu do gołych stópek.

    OdpowiedzUsuń

Pieczątki od ADAMIGO

Jesień wielkimi krokami wkroczyła w nasze życie, po pięknych, gorących i słonecznych dniach można już zapomnieć. Z dnia na dzień zrobi...