Witajcie moi Kochani!
Wakacje minęły tak bardzo szybko, że nie do końca wiem kiedy. W tym roku wykorzystaliśmy nasze wakacje na maks, cztery razy odwiedziliśmy nasz Polskie morze i o dziwo za każdym razem mieliśmy meega pogodę! To miłe zaskoczenie, tym bardziej kiedy wspomina się do 2 lat wstecz zimne, deszczowe wakacje nad morze.... Szaleliśmy nad Bałtykiem nie wiedzą, że co nas czeka zaraz pod koniec sierpnia. Razem z mężem widzimy jak nasz syn Kacper uwielbia bawić się innymi dziećmi i jest otwarty, dlatego pomyśleliśmy, że po mimo faktu iż jestem na macierzyńskim i siedzę w domu, zapiszemy go do przedszkola. W marcu złożyliśmy podanie do 3 przedszkoli publicznych, niestety syn nie dostał się do żadnego. Ku naszemu zaskoczeniu 30.08 dostałam telefon z jednego z przedszkoli, że zwolniło się miejsce i jeśli nadal jesteśmy zainteresowani to zapraszają :) Byłam a raczej jestem bardzo szczęśliwa! Bałam się pierwszego dnia, płaczu i braku chęci zostania a tu co się okazało? Kacperek szczęśliwy poszedł pierwszego dnia, nie uronił ani jeden zły i bardzo szybko chciał pożegnać się z mamą aby móc szybko iść się bawić! Zamiast się cieszyć, że obyło się bez scen to mi było smutno. Głupia matka :D
Dajcie znać jak Wam minęły wakacje i kto się cieszy z powrotu do szkoły a kto nie ;) I jak u Waszych pociech wyglądał pierwszy dzień przedszkola/szkoły :)
Buziaki Kochani! :*
