wtorek, 18 kwietnia 2017

SURPRISE FOR ME

WITAJCIE! 

Dwa posty wcześniej wspomniałam, że mój mąż zabrał mnie do Anglii na Dzień Kobiet, piękna niespodzianka ale zacznę od początku. Od dość dłuższego czasu kolega jeszcze ze szkoły mojego męża zapraszał nas do nich do Anglii. Jakoś wcześniej nie było okazji, ślub, poród, remont brak czasu nawet aby o tym pomyśleć. W końcu wzięliśmy się w garść po kolejnym zaproszeniu i postanowiliśmy, że lecimy. Mój R zabrał się za szukanie najlepszym biletów i tak oto kupił bilety w październiku poprzedniego roku. Wiedziałam, że mamy lecieć w marcu ale na początku w ogóle nie myślałam o konkretnej dacie, ponieważ mieliśmy jeszcze sporo czasu. Nastał nowy rok a ja zaczęłam się zastanawiać kiedy mamy wylot i co ja mam tam zabrać, było wiele pytać... Oczywiście pomógł nam kolega i podpowiedział co musimy wziąć a czego nie :) Przyszedł czas, że dowiedziałam się o niespodziance jaką przygotował mi mój R, czyli wyjazd 8 marca. Miasto, w którym spędziliśmy 6 dni nazywa się Swansea, piękne miejsce umieszczone nad morzem. Przez niezbyt sprzyjającą pogodę nie zwiedziliśmy dużo miejsc, zobaczyliśmy trzy, różne plaże i wszystkie były piękne. Oczywiście nie mogłam odpuścić sobie Primark`a jednak nie jestem z niego jakoś mega zadowolona. Bardziej jestem zadowolona ze sklepu New Look może dlatego, że trafiłam na mega wyprzedaże. Kupiłam sobie tam 3 piękne bluzki, każda po 3 funty. Gdyby nie to, że miałam ograniczone miejsce w bagażu te zakupy skończyły by się źle dla naszego budżetu :)
Miasto ogólnie podobało mi się po za dwoma szczegółami. Pierwszy z nich to górki, strome, po których ciężko się chodziło jak i w górę tak i w dół. Autem chyba bym się bała podjeżdżać a tam to normalka bo takie tam mają drogi. Drugim szczegółem są śmieci, tzn ich nadmiar. One są wszędzie, dosłownie wszędzie, w rowach, na ulicy, pod domami... Na chodnikach nie ma śmietników ani jednego! Gdzie ludzie mają wyrzucać śmieci? Tam gdzie popadnie.. A wyobraźcie sobie co się dzieje, jak jest mocny wiatr... W sumie to są dwa minusy tego miejsca. Jednak po mimo to bardzo cieszę się, że tam polecieliśmy i urlop uważam za udany! Poniżej przedstawiam Wam kilka zdjęć z wyjazdu :)




































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pieczątki od ADAMIGO

Jesień wielkimi krokami wkroczyła w nasze życie, po pięknych, gorących i słonecznych dniach można już zapomnieć. Z dnia na dzień zrobi...